Autor:
• piątek, marzec 12th, 2021

Zapraszamy na rozmowę z Panią Małgorzatą Kucharską,która jako rodzic piłkarza aktywnie uczestniczy w działalności NAP POLONIA.

Jak rodzice mogą pomóc swoim synom marzącym o karierze?
Rola rodzica polega na mądrym wspieraniu swoich dzieci. Należy wspierać ale nie przeszkadzać. Czasami zdarzają się rodzice o postawie nadopiekuńczej i „chcą bardziej” od swojego dziecka. Wtedy możemy tylko mu zaszkodzić. Powinniśmy dzieciom dodawać otuchy, wspierać w trudnych sytuacjach, motywować do dalszej pracy i nie podcinać skrzydeł.

Wspieranie to także pomoc w organizacji dnia codziennego- zawożenie na trening gdy dziecko jest młodsze, przygotowywanie zdrowych posiłków czy finansowanie np. obozów sportowych. Rodzice powinni nauczyć dziecko od samego początku systematyczności i podejmowania się nowych wyzwań czy zaangażowania. Należy też uświadomić dziecku, że decydując się na wyczynowe uprawianie sportu, będzie musiało przyzwyczaić się do stałego rytmu wyznaczonego przez treningi i zawody. Najważniejsze, żeby nie wywierać presji na dzieciach. Presja podcina skrzydła i odbiera motywację.

 Jak rozmawiać z dzieckiem po nieudanym meczu, turnieju?

Porażka w sporcie dzieci czy młodzieży nie zawsze jest łatwym tematem. Rozmowę z dzieckiem należy przeprowadzić gdy dziecko jest na to gotowe. Najlepiej dać mu czas na ochłonięcie i poczekać aż opadną emocje. Wiem, że do syna nie mam co podchodzić od razu po meczu. Dopiero jak ochłonie sam przychodzi porozmawiać. Wtedy ważne jest wysłuchanie dziecka, nie krytykowanie go. Wspieranie, zrozumienie, często też pochwała i motywowanie do dalszej pracy. Należy pomóc dziecku przekuć porażkę w naukę. Poprzez rozmowę doprowadzić, że dziecko wyciągnie wnioski i samo dojdzie do tego co poprawić, żeby następnym razem było lepiej.

Syn od kilku lat gra w grupach młodzieżowych NAP POLONIA. Jako rodzic aktywnie uczestniczy Pani w „życiu” klubu. Jak może Pani ocenić Zarząd I Trenerów przez ten czas?

Syn w NAP Polonia trenuje od ośmiu lat. Przez ten czas kilka razy zmieniali się trenerzy. Każdy z nich był inny, ale każdy bardzo zaangażowany w swoją pracę. Lubią swoją pracę a piłka nożna jest dla nich pasją. Mają świetny kontakt z dziećmi , bardzo ich wspierają. Widać to szczególnie w tych młodszych grupach na meczach i turniejach piłkarskich. Mimo trudnych czasów zarząd robi wszystko, żeby dzieci i młodzież miała szanse rozwoju. Organizują turnieje, obozy sportowe czy imprezy okolicznościowe. Mam nadzieję, że mimo trudności jakie spotykają klub ostatnimi czasy, pan prezes Piotr Kostecki oraz cały zarząd nadal będą mieli siły i ochotę na dalszą pracę z naszymi dziećmi.

Jako rodzic i pedagog co zmieniłaby Pani w funkcjonowaniu Klubu?

Uważam, że Klub funkcjonuje bardzo dobrze. Wszyscy trenerzy mają wysokie kwalifikacje, licencje UEFA A i C i cały czas się dokształcają. Wśród nich są także pedagodzy , którzy pracują w szkołach. Wiem, że ich praca jest zauważona i doceniona przez PZPN I WZPN. Trenerzy dbają o to, żeby dzieci podnosiły swoje umiejętności i odnosiły sukcesy. Wielu wychowanków klubu trafiło do takich klubów jak Lech Poznań , Zawisza Bydgoszcz czy Błękitni Wronki . Wielu chłopców jest powoływana do kadry powiatu czy kadry wielkopolski. Jeżeli tylko burmistrz pozwoli normalnie w spokoju pracować trenerom to klub będzie się rozwijał dawał wiele radości i satysfakcji dzieciom. Ze swojej strony chciałabym bardzo podziękować trenerom i zarządowi za zaangażowanie.

 W ostatnim roku komuś zaczął przeszkadzać dobrze funkcjonujący Klub postanowiono zabrać pomieszczenia, które Zarząd sam wyremontował, uczestniczyła Pani w spotkaniach na ten temat. Jak Pani ocenia caly ten „”KABARET”?

Zastanawiam się przez cały czas o co Burmistrzowi chodzi i co się takiego stało, że piłka nożna zaczęła mu przeszkadzać. Od wielu, wielu lat klub zajmował pomieszczenia w budynku stojącym obok stadionu i wszystko było dobrze. Teraz nagle komuś to się nie podoba. Zarząd klubu wielokrotnie prosił Burmistrza o spotkanie, w celu wyjaśnienia sprawy i dojścia do kompromisu. Niestety Burmistrz nie znalazł dla nas czasu. Do mediacji wyznaczył panią prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej oraz dyrektora OSiRu. Podczas spotkań, w których brałam udział padało wiele argumentów z naszej strony dotyczące konieczności korzystania przez klub z pomieszczeń przy stadionie. Nikt z nas nie wyobraża sobie, żeby trenerzy czy dzieci na każdy trening z drugiego końca miasta targali piłki i inny sprzęt potrzebny na zajęcia. Po pierwszej rozmowie myślałam, że dojdziemy do kompromisu. Niestety bardzo się myliłam Na drugim spotkaniu było już widać, że pani prezes po konsultacjach z Burmistrzem, dostała wytyczne jak ma z nami rozmawiać. Zaproponowano nam, żeby klub opuścił pomieszczenie świetlicowe, zachował pomieszczenia gospodarcze za odpłatnością oraz żeby klub postawili sobie na własny koszt kontener między śmietnikiem a przenośnymi toaletami. Uważam, że taka propozycja jest skandaliczna. Dodam, że klub zgodził się na to żeby płacić za pomieszczenia gospodarcze, ale cena jaką zaproponowano była nie do przyjęcia. Jakiekolwiek nasze propozycje nie zostały przyjęte. Rozmowa polegała na tym, że albo robicie co my chcemy albo do widzenia. Nie było szans na kompromis. Od czasu tych rozmów było już tylko gorzej. Burmistrz wielokrotnie wypowiadał się publicznie na temat klubu w bardzo negatywny sposób, obrażając trenerów oraz członków zarządu. To co teraz wyprawia jest karygodne. Jego zachowanie jest nie do przyjęcia. Szkoda tylko, że najbardziej cierpią na tym niczemu winne dzieci i młodzież. Mam nadzieję, że burmistrz się w końcu opamięta i sprawa zakończy się dla klubu pozytywnie.

Dziękuje za rozmowe.

Dziękuje.

Kategoria: Aktualności
Zostaw komantarz